Bóg sprawiedliwy!

Cóż to za siła w tym wielkim słowie!
Bóg sprawiedliwie osądzi nas...
Bóg sprawiedliwy! O, któż wypowie?
Jak świetny będzie wieczności czas...

Bóg sprawiedliwy! Więc wszystko w ładzie
Przez całe wieki, wciąż będzie trwać;
Szczęściu ludzkiemu nic na zawadzie
W życiu niebieskim nie będzie stać.

Bóg sprawiedliwy, a więc policzy
Serca ludzkiego najmniejszy ból.
Niechaj z cierpienia cennej zdobyczy
Nie traci człowiek, ten świata król.

Niech skrzętnie zbiera w życiową czarę:
Trudy, cierpienia i gorzkie łzy.
Niech w duszy wzmacnia, pogłębia wiarę,
Niech nią rozprasza wciąż grzechu mgły.

Chociażby nawet w parze z cierpieniem,
Szły ułomności i potknień rój;
Niech winy maże, skruchy westchnieniem,
Niech z grzechem toczy  zawzięty bój.

Bóg sprawiedliwy, więc te zmagania
Pod swą uwagę weźmie na sąd.
A tu na ziemi łaskę wytrwania
Da zawsze temu, kto zwalcza błąd.

Bóg sprawiedliwy, On nasza nędzę,
Całą jej przepaść dokładnie zna
Wie, że się trudno oprzeć potędze
Grzechu, że człowiek lgnie wciąż do zła.

Więc pod uwagę weźmie: walk znoje,
Każdy czyn zbożny, najmniejszy trud.
W duszy człowieczej swej łaski zdroje
Zamieni w szczęścia wieczysty cud!...

Warszawa, 22.09.1929 r.