Wyjątek z listu do Przewodnika mej duszy

Trzeba by w akord zlać wszystkie języki,
Jakiemi mówią wichry i słowiki...
Trzeba by zebrać wszystkich westchnień szumy,
Wymowę tych łez, które wśród zadumy
Bardzo bolesnej, po obliczu płyną,
Głosy tych pragnień, które w myśli giną,
Tętna krwi, która burzy się w rozterce,
By w części oddać, jak cierpi me serce...

Warszawa, 20.XI.29 r.