Jezu! Gdyś mnie wezwał z gminu
Do sali godowej,
I tam nędzę przyozdobił
W oznaki królowej;
To i serce moje ukształć
Do one godności,
By godnie odpowiedziało
Twej wzniosłej miłości!
Łatwiej jest wyrzec się świata
i jego marności,
Jak żyć w nędzy, w poniżeniu
- tylko z konieczności.
Unikaj świata złudnego,
W Jezusa rany się kryj,
Kochaj - lecz Mistrza swojego,
Miłością dla bliźnich żyj!
Jeżeli pokora jest cnotą kobiety,
I czystość w uczuciach całą jej godności,
Ta, która posiada te cenne zalety,
Społeczeństwa chlubą stanie się z pewnością.
Poezjo luba! Pieśni ma droga!
Ty mię unosisz w nadziemskie strony,
Jaśniej pojmuję przymioty Boga,
Gdy w moim serce budzisz swe tony.
Jeśli chcesz znaleźć prawdę w życiu
Szukaj jej w pokorze - ukryciu...
Rok 1909.