Cóż by mi z tego przyszło, o mój Boże!
Choćbym rozumem wzbiła się jak orzeł
Na horyzonty poezji - twórczości,
A w sercu moim zbrakłoby miłości
Dla Ciebie.
A tak, gdy muszę uznać nicość moją
Kornie się chylić przed wielkością Twoją,
Ufam, że kiedyś w wieczności, o Panie!
Za korną miłość dasz mi panowanie
W Twym Niebie.
Tam już się spełnią wszystkie me pragnienia
I owa żądza wiedzy, zrozumienia
Zaspokojoną zupełnie zostanie
Przez Twoją miłość - przez Twą
Wszechmoc, Panie,
Na wieki!
1916 r.