Po brzegi wypełniona
już czara cierpienia...
Jeszcze kropla, a serce
ustanie w swem biciu!
Żaden promyk nadziei
mgieł nie rozpromienia,
Zmarły wszystkie uczucia
w mojem biednem życiu...
Z wielkiej grozy myśl krzepnie,
a z nią uniesienia
Zastygły, pozostając
w martwoty ukryciu.
Nie odczuwam w mej głębi
do pieśni natchnienia,
Duch uwiązł w skamieniałem
z boleści spowiciu.
O Ty! Któryś mą duszę
pogrążył w to morze
Bezgranicznej boleści,
a Sam skrył się w mroku,
Spraw - niech serce utrzymam
w wierze i pokorze;
Choć mi bary nagina
ciężar Twych wyroków,
Choć w ciemnościach nie widzę
Ciebie wielki Boże!
Jednak ufam, że ciągle
jesteś przy mym boku...