Chcę, żebyś znała piekielne katusze
I doświadczyła potępieńców męki...
Dlatego bólu w duszy twej nie głuszę,
Lecz nie usuwam pomocniczej ręki.
Gdy do przyjęcia tych cierpień cię zmuszę
Miłością moją; ty wszystkie udręki
Serca, w ofierze złożysz mi za dusze...
Dlatego miłe mi twych cierpień jęki.
Cierp i ofiaruj mi ten ból bez miary
Za dusze z tobą żyjących współbraci,
By uniknęli potępienia kary.
Niech twe cierpienie ich dusze bogaci.
Ja przyjmę serca twojego ofiary...
Miłość ma żadnej łzy twojej nie straci.
Warszawa, 29.XII.1929 r.