Wyjątek z listu

Smutny jest stan takiej duszy,
Która pod pługiem cierpienia
Uczucia radości głuszy
I w jęk rozpaczy zamienia.

Chociaż głęboko zorana,
Na plony liczyć nie można,
Nigdy nie była skrapiana
Rosą radości, więc trwożna.

Gdy się pokaże kwiat Boży
Zdobny w listeczki nadziei,
Wnet wszystkie starania łoży,
By zmarniał w śnieżnej zawiei!

Warszawa, 24.08.1929 r.