Stwórco mej duszy - cóż wiem o Twym Niebie?
Ja Cię tu widzę w osłonie Tajemnic -
Duch mój wciąż tonie wśród mistycznych ciemnic,
Lecz dotąd nigdy nie widziałem Ciebie -
Tak, jak widziały inne święte dusze,
Które darzyłeś łaską objawienia...
Mnie - darzysz, Panie, ogromem cierpienia...
Spraw, bym umiała znosić te katusze.
Cóż wiem o Niebie, gdy wciąż żyję w mroku,
Gdy więzy ciała krępują lot ducha,
Gdy łzy cierpienia - słonią jasność wzroku,
Gdy wola moja w dobrym tak jest krucha -
Gdy tracę pamięć, żeś Ty przy mym boku
I ogarnia mnie zwątpień zawierucha.
Warszawa, 10 luty 1951 r.