Księgo miłości, która w mojej duszy
Rozniecasz światło, wśród wewnętrznych ciemnic...
Dziś mię porywasz wielkością tajemnic
Wymowy twojej nawet ból nie głuszy.
Czemuż zbyt późno pojęłam Twą mowę?
Czemuż tak długo w treść Twą nie wnikałam?
Ach - czemuż był czas, że Cię odrzucałam -
Księgo! Spowita w miłości osnowę!!!
Kozienice, 14.V.1944 r.
Uwaga: Ten wiersz napisany pod wpływem zwrotu do słuchania Mszy św. z mszału, co lata całe zaniedbywałam.